sobota, 21 lipca 2012

Konkurs nr 1

1. Napiszcie ciekawe opowiadanie o jednym z tych bohaterów:
- Kovu
- Kiara
- Vitani
- Nuka
- Zira
Opowiadanie wysyłajcie na e-mail hania1333@wp.pl

2. Za naszkicowanie obrazka do opowiadania są dodatkowe punkty!


Prace wysyłąjcie do 31 lipca . Nagrody to dyplomy i komentarze ; )

Rozdział IV - Rozmowa z Kovu

Gdy Nzuri , Samba i Dandi byli już na Lwiej Ziemi, od razu poszli do Kovu.Dandi strasznie się denerwował, ale Nzuri uspokoiła go. Wiedziała , że tata go przymie. Gdy chciała wejść do jaskini, usłyszała jak jej rodzice rozmawiają.
- Ale ona jest jeszcze za młoda! - powiedziała Kiara
- Wcale nie. Jest już dość dorosła. Ale ona nie ma się żenić tylko znaleźć sobie partnera. Simba też jest za tym. Jak on był w jej wieku to mu powiedzieli , że będzie z Nalą. - odpowiedział Kovu
- To w takim razie kogo byś chciał dać jej za męża?- zapytała Kiara
- Yyyy.. Noo..
- A widzisz. W naszym stadzie nie ma  żadnych lewków. A nie jest jeden... Ale ten na pewno nie bedzie ci odpowiadał.- powiedziała Kiara
- Na pewno kogoś znajdziemy..
Umilkli. Wtedy Nzuri skinęła głową na Dandiego
- Tato.. - powiedziała cicho Nzuri
Kovu odwrócił się , a gdy zobaczył Dandiego powiedział:
- Nzuri! Kogo ty przyprowadziłaś?
- Tato.. To jest Dandi. Gdy bawiłam się z Sambą spotkałyśmy go. Mówi, że jest sam. Mieszkał kiedyś tutaj ale gdy jakiś lew zaatakował i Dandi uciekł.Jego matka już nie wróciła. I ja mu powiedziałam , że może dołączyć do nas. Może jest tutaj jego  matka...- opowiedziała Nzuri
- W sumie to może dołączyć  - odpowiedział Kovu , uśmiechając się do Dandiego. - Musisz mi powiedzieć jak wyglądała twoja mama.
- Sierść miała taką jak ja. I miała fioletowe oczy. No ma na imię Aurelia.
- Jest w tym stadzie taka lwica. Z tego co wiem kilka dni temu urodziła córeczkę. Nzuri, ja nie mam teraz czasu żeby was tam zaprowadzić. To jaskinia przy baoabie. Wiesz gdzie? - powiedział Kovu
- Ta gdzie dookoła rosną kwiaty, te takie ładne?- zapytała Nzuri
- Tak właśnie ta. Opowiedz historię Dandiego. Może to jego matka. - powiedział.
- Dziękuję proszę pana! - powiedział Dandi.
I razem z Nzuri pobiegli w stronę wielkiego baoabu.
W tym czasie Kovu rozmawiał z Kiarą
- Ten się nadaje!- poiwedział Kovu
- Chyba tak jest bardzo miły... I Nzuri widocznie go polubiła- przytakęła Kiara
- Później porozmawiamy z Nzuri.- powiedzial Kovu.

wtorek, 17 lipca 2012

Rozdział III Wyprawa Nzuri i Samby cz. 2

- Yyyy. Hej - powiedział lewek z czarną grzywą
- Hej ! - powiedział śmiało Nzuri, ktorej owy lewek sie spodobał
- Jestem Dandi , a to mój kolega Codie - powiedział lewek z czarną grzywką
- A ja nazywam się Nzuri a to jest moja przyjaciółka Samba - powiedziała Nzuri
- Co tu robicie? - zapytał Dandi
- Przyszłyśmy się rozejrzeć. Mieszkamy na Lwiej Ziemi - powiedziała Nzuri
- Ahaa. Ja pochodzę z Lwiej Ziemi... A Codie jest stąd - powiedział lekko zasmucony Dandi
- Jak to pochodzisz? Już tam nie mieszkasz?- zapytała Nzuri
- No.. Bo... Urodziłem sie na Lwiej Ziemi, ale gdy poszłem raz z mamą na spacer zaatakował ją jakiś lew. I ona kazała mi uciekać. To uciekłem. Ale  nie wiedziałem gdzie jest dom. Przeczekałem całą noc ale mama się nie zjawiła. I poszedłem szukać nowego domu. Teraz zbudowałem sobie szałas i w nim mieszkam. Tata Codiego jest królem Rajskiej Ziemi, ale jest bardzo surowy. Nie lubi dzieci. Tylko lubi Codiego...
- Smutna historia. Ale wiesz , mógłbyś iść z nami. Bo mój tata jest królem Lwiej Ziemi i na pewno by cię przyjął. Tam miałyś gdzie mieszkać. I bym popytała tatę, bo może zna twoją mamę.. - powiedziała Nzuri
- Sam nie wiem... Trochę żal mi opuszczać Codiego.. Ale zgoda! Zależy mi , żeby znaleźć mamę- odpowiedział Dandi
- Fajniee! Ale i tak pewnie będziesz odwiedzał Codiego - powiedziała Nzuri
- No pewnie! Pa Codie! Przyjdę do ciebie jak najszybciej! Obiecuję!
- Dobra, dobra.. - powiedział Codie
I Nzuri, Samba i Dandi wyruszyli. Nzuri prawie cały czas gadała co będą robić, co mu pokaże, kogo pozna...

Rozdział III Wyprawa Nzuri i Samby

Nzuri z utęsknieniem czekała na porę obiadu. Oczywiście dlatego , że Samba przychodziła do niej.Nie wiedziała co ma robić. Przyszli na chwile dziadkowie. Ale z Nzuri z nimi sie nie pobawi. W końcu przyszła Samba z Uruzi.
- No nareszcie! Nie mogłam sie doczekać!- krzyknęła Nzuri
- Ja też, ale mama mówiła że za wcześnieee- powiedziala Samba
- Mam pomysł co będziemy dzisiaj robić! - powiedziala Nzuri
- Co ? - zapytała z zaciekawieniem Samba
-Wiesz tata mówił i o jednym miejscu. Mowił żebym sama tam nie chodziła , ale jestem bardzo ciekawa.
- To super! Idziemy?
- Tak , tylko powiem mamie.
Nzuri poszła do jskini gdzie była Kiara
- yyy.. Mamoo mogę iść z Sambą się pobawić? - zapytała
- Dobrze , ale nie odchodź za daleko - powiedziałą Kiara
- Dobrzee!
I razem z Sambą radośnie wybiegły.
- Boisz się? - zapytała ze śmiechem Samba
- Nie no coś ty! - odpowiedziała Nzuri
I ze śmiechem dalej pobiegły. Wygłupiały się, śmiachy i rozmawiały. W końcu doszli do Rajskiej Ziemi.
- Łaaał!- wykrzyknęły obie
- Ile tutaj drzew ! - powiedziała Samba
- A ile kwiatów!!! - powiedziała Nzuri
Szły tak chwilę aż usłychały śmiech. Po chwili było słychać , że ktoś biegnie. I nagle przez krzaki wyskoczyly dwa lwiątka.
Jedno wyglądało tak : 

A drugie tak :


_________________________
CDN...

niedziela, 15 lipca 2012

Rozdział II - Nzuri poznaję Sambę

Nzuri wcześnie się obudziła. Leniwie przetarła łapkami oczka i ziewnęła. Kiara i Kovu jeszcze spali. Nzuri podeszła do taty i zaczęła z całej siły ciągnąć go za ucho.
- Ałł.!- wykrzyknął Kovu
- Przepraszam. Idziemy już do dziadków?- zapytała Nzuri
- Nzuri, dziadek i babcia jeszcze śpią. I ty też powinnaś- wymamrotał Kovu
- No ale tato! - powiedziała i zaczęła ciągnąć Kiarę za ucho.
- Co się dzieje?- zapytała sennie Kiara
- Otóż nasza córka wymyśliła , że chce już iść do dziadków. Musiałaś jej to wczoraj powiedzieć? - powiedział Kovu
- Skarbie, dziadek Simba i babcia Nala jeszcze śpią.Musisz poczekać. Prześpij się..- odrzekła Kiara
-Kiedy mi się nie chce spać!- wykrzyknęła Nzuri- Chcę wyjsć i zobaczyć całe nasze królestwo.. Tato pokażesz mi?
- Eh... No dobra- odpowiedział Kovu - Chodź za mną Nzuri
- Tato obraziłeś się na mnie - zapytała Nzuri
- Nie, skąd ci to do głowy przyszło?- zapytał
- Bo widać to po twoim głosie
- Nieprawda. Jestem tylko lekko zmęczony.
- Aaahaaaa.
- Dobrze. Zobacz. Przed nami jest wielka sawanna. Tutaj wolno ci się bawić. Gdy spojrzysz na lewo , o tam, zobaczysz dużo drzew.Widzisz?
- Tak
- To Rajska Ziemia. Ona już nie należy do nas. Kiedyś z tobą tam pójdę. Ale samej nie wolno ci tam chodzić! Jest tam wiele niebezpieczeństw. Zrozumiano?
- Tak tato...
- Dobrze. Teraz słuchaj uważnie. To jest najważniejsze. Po prawej stronie widzisz takie ciemne miejsce?
- Taaak
- To Zła Ziemia. I nigdy nie wolno ci tam chodzić!
- Yy.. Ale dlaczego?
- Słuchaj... Chociaż prawie nikt tam nie mieszka , to i tak nie wiadnomo co można tam spotkać.Później opowiem ci coś. A teraz zmykaj do mamy..
- Dobrze taato.
Nzuri weszła do jaskini.
- O to ty Nzuri- powiedziała Kiara - Tata pokazał ci królestwo?
- Tak mamo
- No dobrze. Chodź zbieramy się. Moja koleżanka ma córeczkę w twoim wieku. Na pewno się zaprzyjaźnicie. Później odwiedzą nas dziadkowie.
- Fajnie, Już idziemy! A ile będziemy tam szli? - wykrzyknęła Nzuri
- Chwilę  skarbie, chwilę. - powiedziala Kiara
Nzuri szła szybkim krokiem. Podobały jej się żyrafy, zebry, hipopotamy , była zachwycona drzewami i motylami. W końcu doszły do małej , bardzo porośniętej groty. Przed nią posło pełno kwiatów na których siedziały motyle. Nzuri od razu się to spodobało.
- Uzuri... To ja Kiara
Z groty wyszła lwica w wieku Kiary. Miała jasne futro i małą grzywkę. Wyglądała tak:

- O to ty Kiara- powiedziała, po czym spojrzała na Nzuri - ale Nzuri jest do ciebie podobna!
- Wszyscy to mówią - odrzekla Kiara
- Wejdźcie do środka. Sambaaa! Chodź goście przyszli! - zawołała Uzuri
- Idę mamo- odkrzyknęła Samba
I wybiegła z jaskini.Wogóle nie przypominała swojej matki. Była o wiele ciemniejsza.Wydawała się miła. Kiaa i Uzuri poszły do środka. Samba i Nzuri zostały na zewnątrz.
- Cześć jestem Samba, a ty Nzuri , tak? - powiedziała Samba
- Tak- powiedziała Nzuri
- Co chcesz porobić?
- Hm.. Samaa nie wiem. -powiedziała Nzuri
- Może pogonimy motyle?
- Dobry pomysł : )
                                                               Samba

Lwiczki wskoczyły w kwiaty i wystraszyły motyle. Ze śmiechem zaczęły za nimi biegać.




Rozmawiały tak jakby znały się od dawna. Znowu zaczęły biegać za motylami. Aż się zderzyły. Wybuchły śmiechem! :)



Później pobawiły się w berka. I tak do wieczora. Aż w końcu trzeba było wracać do domu.
- Nzuri już idziemy!- zawolała Kiara
- Już?Czemu?- zapytała Nzuri
-  Bo robi się ciemno. Jutro Samba przyjdzie do ciebie.
- Ale fajnie! - wykrzyknęły obie
- To wtedy pa!- powiedziała Nzuri
- Pa! - krzyknęła Samba.
I Nzuri razem z Kiarą poszły do domu.
- I co jak się bawiłaś?- zapytała Kiara
- Było super! Samba jest fajna! - powiedziała Nzuri
- To dobrze:)Ale niestety dziadkowie już nie przyjdą
- Szkodaaa...

sobota, 14 lipca 2012

Rozdział I Narodziny Nzuri

Pewnego słonecznego poranka , przyszłą na świat pewna mała lwiczka. Nie była to jednak zwykła lwiczka. Była ona następczynią króla Kovu. Uszczęśliwieni rodzice nie widzieli świata poza nią. Bawili się z nią już prawie cały ranek , gdy nagle uświadomili sobie , że nie dali jej imienia.
- Wiesz...Mam pustkę w głowie...- powiedziała Kiara
- Ja tak samo...Ale czekaj... Trzeba pomyśleć- powiedział Kovu
- Tak. Jej twarzyczka jest bardzo miła. Jak jest miła w języku naszych przodków?- zapytała Kiara
- Nzuri. Tak Nzuri świetnie pasuje!- krzyknął Kovu
Teraz Kiara powiedziała do Nzuri:
- Widzisz kochanie, będziesz się nazywać Nzuri.
Mała Nzuri lekko się uśmiechnęła i znowu zaczęła biegać. Po chwile Kiarze coś się przypomniało.
- Nzuri twoi dziadkowie wrócą dopiero jutro. Wtedy ich poznasz. I poznasz jeszcze koleżankę.
Mała słuchała uważnie , po czym znów zaczęła biegać.
- Wiesz Kiara, coś mi się wydaje , że wszystko ma po tobie..-powiedział ze śmiechem Kovu
- Haha , ale śmieszne!- powiedziała Kiara
- No to prawda. Czuję że też będzie co chwilę wymykać się z domu.
- Ale ja wcale się nie... No dobra uciekałam : ) - przyznała sie Kiara
- A widzisz? Ja zawsze mam racje : )
Nie było słychać już biegania Nzuri. Przerażeni rodzice myśleli że uciekła. Na szczęście spała w kącie jaskini.
                                                                                ^Nzuri^