Był ranek . Nzuri już wstała . Zatanawiała się co będzie dzisiaj robić . W tym samy czasie Dandi rozmawiał ze swoją matką .
- Dandi , może byś zaprosił Nzuri na jakiś spacer czy coś , w końcu ona ci bardzo pomogła - powiedziała Aurelia
- To jest dobry pomysł - powiedział Dandi - mogę iść teraz ?
- Dobrze , ale nie wróć zbyt późno .
Dandi szybko pobiegł w stronę Lwiej Skały.
Na Lwiej Skale już wszyscy stali . Kiara poprosiła Nzuri do siebie .
- Posłuchaj kochanie - zaczęła Kiara - Jesteś już dość duża więć musisz wiedzieć o pewnych sprawach .
- Jakich ? - zapytała Nzuri
- Będziesz w przyszłości królową . A królowa musi mieć króla. Musisz wiedzieć , że niedługo wybierzemy ci męża .
- Ale ... U nas nie ma żadnych chłopców w moim wieku. - powiedziała oburzona Nzuri
- Jest jeden .
Do środka wszedł Kovu razem z Dandim.
- Nzuri masz gościa - powiedział z uśmiechem Kovu
- Cześć Nzuri - powiedział Dandi
- Dandi ! - krzyknęła ucieszona Nzuri - Tato mogę iść się pobawić z Dandim ?
- Pewnie . A ty kawalerze uważaj na nią - zwrócił się do Dandiego
- Dobrze prosze pana .
Wtedy obydwa lwiątka wybiegły z jaskini.
- Gdzie idziemy ? - zapytała Nzuri
- Nie wiem . Na spacer - odpowiedział Dandi z uśmiechem.
- BEREK ! - krzyknęła Nzuri i zaczęła uciekać .
- Hahahhaa ! Nie uciekniesz mi ! - zawołał Dandi
Biegli tak śmiejąc się . W końcu zmęczyli się i usiedli przy kamieniu .
- Wiesz , mama mówi że będę miała grzywkę , widzisz ? Już mi rośnie - powiedziała Nzuri
- Będzie ci ładnie pasować .- odpowiedział Dandi
- Jak tam się dogadujesz z siostrą ?
- Abby to czysta słodycz i moje oczko w głowie . - odpowiedział z uśmiechem Dandi .- ale cały czas martwi mnie jedno .
- Co ? - zapytała Nzuri
- Kto jest moim tatą . Dziś zapytam się mamy po wcześniej nie miałem odwagi . - powiedział powaznie Dandi .
Bardzo fajny rozdział! Jestem ciekawa, kto jest ojcem Dandi'ego...
OdpowiedzUsuńDodaję się do obserwatorów i zapraszam na zyciemilele.blogspot.com:)
Świetny post! Jestem niesamowicie ciekawa, kto jest ojcem Dandi'ego.....cóż, czekam na next rozdział!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Damu
Może Dandi nie ma ojca?
OdpowiedzUsuń